Wyobraź sobie, że w każdy weekend masz trzy wolne dni zamiast dwóch. Brzmi jak marzenie? Dla części Polaków to już nie tylko marzenie, ale codzienność. Od lipca tego roku to marzenie stało się rzeczywistością dla wybranych pracowników. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uruchomiło bowiem pilotażowy program skróconego czasu pracy – pierwszy tego typu w Europie Środkowo-Wschodniej. Po kilku miesiącach działania warto przyjrzeć się, jak sprawdza się w praktyce.
Program pilotażowy, który wystartował w lipcu 2025 roku, zakłada pracę przez cztery dni w tygodniu przy 35 godzinach tygodniowo, bez obniżenia wynagrodzenia. Pracodawcy mogą otrzymać do 20 000 zł wsparcia na pracownika, maksymalnie do 1 mln zł na cały projekt. Wnioski można było składać do 15 września 2025 roku – termin właśnie minął, więc teraz pozostaje czekać na rozstrzygnięcia i pierwsze efekty.
Program przewiduje różne modele organizacji pracy: czterodniowy tydzień pracy, 6-godzinny dzień pracy lub dodatkowe dni urlopu. Co istotne, to nie kolejna odgórna reforma, ale dobrowolny eksperyment. Ministerstwo podkreśla, że chce, by była to oddolna inicjatywa, w której pracodawcy wraz z pracownikami „wydeptują ścieżki, które resort później utwardzi”. Na realizację programu przeznaczono 50 milionów złotych, z czego 10 milionów jest dostępnych już w tym roku.
Zanim rządowy pilotaż oficjalnie wystartował, kilka polskich organizacji zdecydowało się na własną rękę sprawdzić, czy praca przez cztery dni to pomysł możliwy do zrealizowania. Leszno było pierwszym miastem w Polsce, które od września 2024 roku wprowadziło skrócony czas pracy na stałe. Pracownicy urzędu mają już ponad rok doświadczeń z tym modelem. Do Leszna dołączyły Włocławek (od września 2024) oraz Świebodzice (od marca 2025). Wszystkie samorządy podkreślają, że organizacja pracy urzędów pozwala nadal zapewnić mieszkańcom pełen dostęp do usług.
Także sektor prywatny nie pozostaje w tyle. Firma farmaceutyczna Herbapol Poznań wprowadziła czterodniowy tydzień pracy już w styczniu 2024 roku. Po prawie dwóch latach może pochwalić się najlepszymi wynikami finansowymi od ponad dekady oraz zmniejszeniem rotacji pracowników i absencji. To najlepszy dowód, że krótszy tydzień pracy nie musi oznaczać niższej produktywności – wprost przeciwnie.
Korzyści z krótszego tygodnia pracy wydają się oczywiste dla pracowników, ale czy są one równie kuszące dla pracodawców? Większość specjalistów i menedżerów jako największe korzyści wskazuje więcej czasu wolnego (83 proc.) oraz poprawę ogólnej satysfakcji z życia (79 proc.).
Z przeglądu analiz i raportów dotyczących skróconego czasu pracy wynika, że w organizacjach, które wdrożyły takie rozwiązania, następuje zmniejszenie absencji chorobowej oraz poprawa zdrowia i efektywności pracowników. Skrócenie tygodnia pracy może wyróżniać firmę na rynku, przyciągając utalentowanych kandydatów. Według raportu Hays Poland 61 proc. pracowników jako główny pozafinansowy czynnik decydujący o przyjęciu oferty wskazuje model pracy. Kto wie – może już niedługo zaobserwujemy trend w rekrutacji pracowników, że kandydaci będą oczekiwali wdrożenia tego rozwiązania od przyszłych pracodawców, chętniej aplikując na wybrane oferty?
Mimo obiecujących wyników z pilotaży, nie brakuje głosów krytycznych. Osoby sceptycznie nastawione argumentują, że model nie sprawdzi się w każdej branży. Szczególnie w tych wymagających nieprzerwanego działania, takich jak bezpieczeństwo, logistyka czy służba zdrowia. Wdrożenie czterodniowego tygodnia pracy w Polsce może być ryzykowne ze względu na niskie bezrobocie, braki pracowników na rynku pracy i malejącą liczbę osób w wieku produkcyjnym.
Polscy pracodawcy wykazują większy sceptycyzm niż pracownicy. Według danych No Fluff Jobs w całym 2024 roku tylko dziewięć ogłoszeń o pracę oferowało możliwość skróconego czasu pracy. Obawy dotyczą przede wszystkim trudności organizacyjnych, konieczności zwiększenia zatrudnienia oraz potencjalnego spadku konkurencyjności.
Czy czterodniowy tydzień pracy to przyszłość polskiego rynku pracy, czy jedynie chwilowy eksperyment? Wiele zależy od wyników rządowego pilotażu, który dopiero nabiera tempa. Pierwsze wnioski złożono we wrześniu, więc na konkretne dane i podsumowania przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka miesięcy. Jeśli próba przyniesie oczekiwane rezultaty, możemy spodziewać się szerszego wdrożenia tego modelu w kolejnych latach.
Kluczowe będzie jednak znalezienie równowagi między potrzebami pracowników a możliwościami organizacyjnymi i finansowymi pracodawców. Warto pamiętać, że zmiana nie musi oznaczać rewolucji – program pilotażowy pokazuje, że istnieje wiele wariantów skróconego czasu pracy. To elastyczność może być kluczem do sukcesu. Pierwsze sygnały z polskich miast i firm są obiecujące, ale droga do powszechnego wdrożenia czterodniowego tygodnia pracy wciąż jest długa.
Jesteśmy jedną z pierwszych agencji rekrutacyjnych i firm doradztwa personalnego w Polsce. Od 1991 roku wspieramy działania HR z zakresu rekrutacji i konsultingu wśród czołowych firm prowadzących działalność na polskim rynku.
Jesteśmy jedną z pierwszych agencji rekrutacyjnych i firm doradztwa personalnego w Polsce. Od 1991 roku wspieramy działania HR z zakresu rekrutacji i konsultingu wśród czołowych firm prowadzących działalność na polskim rynku.
Comments are closed.