Millenialsi nie tacy źli, jak ich malują. 3 największe mity o młodym pokoleniu

Według ekspertów badających zjawiska występujące obecnie na rynku pracy, za 8 lat, Millenialsi będą stanowić większość kadry pracowniczej w Polsce. Jak podoba się to pracodawcom? Trzeba przyznać, że niezbyt, bo wielu z nich już wyrobiło sobie negatywną opinię na temat młodego pokolenia. Dziś chcielibyśmy jednak rozprawić się z większością mitów dotyczących Millenialsów w kontekście rekrutacji. Bo jeśli przyjrzeć im się bliżej, można dostrzec wartościowych pracowników, którzy wniosą do firm zupełnie nową jakość.

Mit 1: Millenialsi są roszczeniowi

Mit powtarzany tak często, że stał się już mantrą większości pracodawców. Osoby urodzone w latach 1980-2000 uznawane są za bardzo „egoistyczne”, jeśli chodzi o kwestie związane z szukaniem pracy. Rekruterzy „starszej daty”, pamiętający jeszcze czasy, gdy o pracę nie było tak łatwo, wielokrotnie dziwią się rzekomo roszczeniowej postawie Millenialsów. Dlaczego tak jest? Bo kiedyś pracę przyjmowało się zawsze, dziś młoda kadra stała się zaś wybredna. Mając wybór, Millenialsi wolą lepiej płatną, bardziej rozwojową i ciekawszą pracę. Nic więc dziwnego, że na wiele propozycji rekruterów odpowiadają po prostu „nie”. Mimo wszystko, może słowo „roszczeniowość” warto by było jednak zamienić na „zawodową samoświadomość”? Millenialsi chcą bowiem po prostu dążyć do spełnienia swoich ambicji, nabywając nowe umiejętności tam, gdzie sami tego zapragną i zarabiając tyle, ile faktycznie warta jest ich praca.

Mit 2: Millenialsi są leniwi

Obok roszczeniowości, głównym zarzutem wobec Millenialsów jest także… ogromne lenistwo. W oczach pracodawców, dzisiejsi dwudziestokilkulatkowie nie mają takiego zapału do pracy, jak mieli kiedyś ich rodzice. Być może to wrażenie wynika jednak z tego, o czym wspomnieliśmy powyżej? Kiedyś ludzie pracowali gdziekolwiek, wiedząc, że prawdopodobnie spędzą tam całe życie – bo innych możliwości zwykle po prostu nie było. Dziś, Millenialsi mają znacznie większy wpływ na to, jak potoczy się ich kariera zawodowa. Czy nie jest więc jednak tak, że młodzi nie przykładają się tylko do pracy, której nie lubią? Jak wynika bowiem z raportu Deloitte „Pierwsze kroki na rynku pracy. Liderzy przyszłości” z 2015 roku, Millenialsi bardzo wysoko oceniają swoje kompetencje zawodowe, a od pracodawcy oczekują przede wszystkim możliwości rozwoju. A skoro on im tego nie daje – odpłacają się mało efektywną pracą, bo nie czują się związani psychicznie z firmą i pracodawcą.

Mit 3: Millenialsi nie chcą stabilnej pracy

Inne badanie, zatytułowane „Młodzi na rynku pracy”, wyraźnie wskazuje, że dla Millenialsów niezwykle ważna jest taka praca, która daje poczucie satysfakcji i spełnienia. Liczą się więc tutaj nie tylko wspomniane możliwości rozwoju, ale także… stabilność. Opisując swoją idealną pracę, aż 70% respondentów powiedziało, że powinna ona „dawać satysfakcję i stabilność, a także pozwalać skupić się na życiu osobistym”, a dla co drugiego badanego liczy się gwarancja bezpiecznej przyszłości. W zetknięciu z opinią, że Millenialsi często „skaczą z kwiatka na kwiatek”, takie postawienie sprawy wydaje się być dla pracodawców zaskakujące. W praktyce prawdopodobnie jest jednak tak, że gdy młodzi znajdą satysfakcjonującą pracę, chętnie zostają tam na dłuższy czas. I odwrotnie – gdy praca im nie odpowiada, nie wahają się jej zmienić. Ostatecznie zależy im jednak na stabilności, choć pracodawcy z pewnością nie mogą liczyć na to, że Millenialsi zostaną w jednej firmie przez całe życie.

Czy młode pokolenie pracowników faktycznie jest takie złe, jak je malują? Trafniejsze byłoby raczej stwierdzenie, że jest po prostu diametralnie inne od tego, co znaliśmy dotychczas. Pracodawcy nie mają innego wyjścia niż przystosować się do nowych warunków – nie powinni oczywiście zapominać przy tym, że rzekome wady Millenialsów, po odpowiednim oszlifowaniu, mogą stać się bardzo cennymi zaletami. W końcu kto nie chciałby zdecydowanego, energicznego pracownika, który zna swoją wartość, chce się rozwijać i doskonale zna się na nowinkach technologicznych? Zdecydowanie warto więc już teraz nawiązać nić porozumienia z Millenialsami.

Comments are closed.