Pierwsze wrażenie podczas rekrutacji – jak to działa?

10 zachowań, których powinieneś unikać na rozmowie rekrutacyjnej. 10 wskazówek, co robić żeby dobrze wypaść na rozmowie rekrutacyjnej. Jak zrobić dobre wrażenie na rekruterze? To tylko niektóre z haseł, których znajdziemy w Internecie tysiące. Jaki jest więc fenomen artykułów o pierwszym wrażeniu, których powstaje tak wiele, a których najwidoczniej bardzo potrzebujemy? Czemu jest ono tak ważne? I jak to działa, że od pierwszego wrażenia zależy nasza przyszłość?

Dwóch kandydatów

Załóżmy, że pracujemy w firmie rekrutacyjnej lub wewnętrznym dziale HR i właśnie przeprowadziliśmy rozmowy z dwoma kandydatami na to samo stanowisko. Obaj kandydaci mają podobne doświadczenie i kompetencje. Jednak jeden z nich jakoś automatycznie wydaje się nam lepszym kandydatem i jesteśmy mu bardziej przychylni. Drugi z kolei budzi w nas negatywne emocje, chociaż przecież nie zrobił nic złego. Podświadomie już wybraliśmy. Ale czemu tak jest?

Efekt aureoli

Bardzo trudno oprzeć się działaniu pierwszego wrażenia. Na przykład wtedy, kiedy kandydat z uśmiechem opowiadał o swoim wolontariacie i angażowaniu się w akcje charytatywne. Bardzo łatwo jest wtedy pomyśleć o tej osobie ciepło – z pewnością ma dobre serce, jest otwarty na drugiego człowieka, jest lubiany przez wszystkich, odpowiedzialny. Idealnie pasuje do naszego stanowiska i kultury organizacyjnej naszej firmy. Tyle, że… tak naprawdę tego nie wiemy. A jedynie automatycznie przypisaliśmy tej osobie kolejne pozytywne cechy na podstawie jednej informacji, która wzbudziła w nas pozytywne odczucia. To jest właśnie efekt aureoli, zwany też efektem halo.

Efekt Golema

Drugi z kolei kandydat również posiadał odpowiednie kompetencje i doświadczenie wymagane na tym stanowisku. Łapiemy się jednak na tym, że… nie lubimy tego kandydata. Po prostu wiemy, że ta osoba nie jest odpowiednia do naszej firmy. Nie zaprezentował się bowiem odpowiednio do sytuacji – jego strój był bardzo swobodny, nieformalny, na dodatek wygląd kandydata był dość niezadbany. Na podstawie takiego wizerunku można łatwo snuć wnioski o dalszych cechach kandydata – być może niepoważnym traktowaniu przyszłego pracodawcy, braku zaangażowania, braku odpowiedzialności, nieumiejętności dbania o siebie, a więc pewnie także o środowisko pracy, i tak dalej. Po raz kolejny – rekruter nie ma takich informacji o kandydacie, a jedynie dopisuje je na podstawie pojedynczej cechy. Tym razem te kolejne cechy są negatywne, przypisane na podstawie negatywnej informacji, a więc zjawisko nazywane jest efektem Golema.

Przypisywanie cech

Oba zjawiska opierają się na podobnym schemacie. Na podstawie pojedynczej informacji, którą interpretujemy pozytywnie lub negatywnie, przypisujemy rozmówcy kolejne cechy, odpowiednio – pozytywne lub negatywne. Są to, tak zwane, błędy atrybucji. Bardzo trudno jest im się oprzeć i zawsze zauważać ich działanie. Zjawiska te występują nie tylko podczas rozmowy o pracę. Tak naprawdę spotykamy się z nimi praktycznie za każdym razem, kiedy poznajemy nową osobę. Pomaga nam to w szybkiej ocenie nowego znajomego – czy warto inwestować energię w tą znajomość czy niekoniecznie. Często taka automatyczna ocena bywa błędna. Potrzeba jednak dużo więcej czasu i informacji o drugiej osobie, aby pierwsze wrażenie zweryfikować.

Niestety znajomość z rekruterem często trwa zaledwie tyle, ile rozmowa rekrutacyjna. Możemy nie mieć kolejnej szansy, aby dać się poznać szerzej i pozwolić nowemu znajomemu, czy w tym przypadku rekruterowi wyrobić rzetelną opinię na swój temat. Warto, więc zadbać o pierwsze wrażenie podczas rozmowy rekrutacyjnej, bo może znacząco wpłynąć na decyzję odnośnie przyjęcia nas do pracy.

Comments are closed.